Hotel The Hoxton Southwark w Londynie – recenzja
Londyn oferuje wiele hoteli wartych uwagi, dlatego dość długo zastanawiałem się, który z nich wybrać. Zależało mi, aby miał dogodną lokalizację, charakter wyrażony w designie, przyzwoity standard i żywą atmosferę, ale również przystępny jak na Londyn cenowo. I tak trafiłem na otwarty w 2019 roku The Hoxton Southwark, trzeci londyński obiekt tej marki, która zadebiutowała właśnie w stolicy Wielkiej Brytanii w 2006 roku.
Hotel położony jest tuż przy południowym brzegu Tamizy, w pobliżu stacji metra Southwark i dworca kolejowego Waterloo. Kilkunastominutowym spacerem dojdziemy do Borough Market, jednego z największych i najstarszych targów żywności w Londynie, brytyjskiego muzeum sztuki współczesnej Tate Modern, teatru Shakespeare’s Globe, czy symbolu miasta London Eye.
Właścicielem marki jest firma Ennismore, deweloper i operator branży hotelarskiej, której większościowym udziałowcem od 2021 roku jest sieć Accor. Niestety za pobyty w hotelach The Hoxton nie są naliczane punkty w programie ALL – Accor Live Limitless. Obecnie działa 12 hoteli w sześciu krajach, a dziewięć jest w planie. Nie było to moje pierwsze doświadczenie z marką The Hoxton. Po Paryżu (recenzja TUTAJ), Rzymie (recenzja TUTAJ) i Nowym Jorku wiedziałem, czego mogę się spodziewać.
Charakter
W wysokim na 14 pięter budynku mieszczą się 192 pokoje. Nawiązując do industrialnej przeszłości okolicy, projektanci zastosowali surowy beton na stropach, cegłę klinkierową na ścianach i wysokie witryny okienne ze szprosami. Wielofunkcyjne lobby z antresolą łączy przestrzeń coworkingową, recepcję, dwa bary i całodzienną restaurację Albie.
Liczne rośliny, kolekcja prac plastycznych, których doborem zajęła się Galeria Jealous ze dzielnicy Shoreditch, drewniane parkiety, blaty z marmuru i lastryko, welurowe i skórzane tapicerki mebli, różnorodne lampy ze stonowanym oświetleniem, w dodatku chilloutowa muzyka oraz gwar rozmów gości hotelowych i lokalnych mieszkańców, których obecności nie brakuje. Wszystko to tworzy świetny vibe.
__________________________________
Czytaj więcej…
Recenzja hotelu Savoy w Londynie
__________________________________
Pokój
Pokoje podzielone są na pięć kategorii, zaczynając od „Shoebox” o powierzchni 15 mkw, czyli dla tych co wpadają solo do miasta na krótką wizytę i potrzebują wygodnego miejsca do wypoczynku. Zarezerwowałem większy pokój kategorii Cosy. Jak sama nazwa sugeruje jest przytulnie, ale i komfortowo. Wnętrza zachowują tę samą estetykę – betonowe stropy, wysokie drewniane lamperie w kolorze mięty, aksamitne zagłowie w kolorze rubinu, designerskie lampy, grafiki, krzesła z plecionego sznurka, stylizowane włączniki świateł.
Wyposażenie obejmuje wygodne łóżko typu Queen (160 x 200 cm) z pierzastą kołdrą, czajnik z herbatą i kawą rozpuszczalną, lodówkę z bezpłatną wodą i mlekiem (w recepcyjnym sklepiku można kupić napoje, wino i piwo w cenach z supermarketów), parownicę, sejf. Zestaw książek i radio marki Robert’s zaprogramowane na stację Smooth Chill dają poczucie odprężenia. Ręcznie robione szklanki to także nawiązanie do przeszłości i huty szkła, która kiedyś znajdowała się na tym obszarze. Zamiast papierowego informatora, goście mogą zeskanować kod QR, pod którym znajdą przydatne informacje. Stylowa łazienka wyłożona bladozielonymi kafelkami, z armaturą w kolorze mosiądzu, choć nieduża, miała wygodną kabinę prysznicową z deszczownicą. Kosmetyki marki Blank w dużych dozownikach. Szkoda, że nie było szlafroków.
____________________________________
Czytaj więcej…
Recenzja Hotelu CitizenM w Londynie
____________________________________
Gastronomia
Życie towarzyskie w hotelu zaczyna się o 15:00, od otwarcia restauracji Seabird, znajdującej się na dachu, z zewnętrznym tarasem i widokami na Londyn. Trudno tutaj o wolny stolik, szczególnie pod wieczór, kiedy w przyjemny nastrój wprawia gości muzyka grana przez Dj’a, a na niebie pojawia się łuna zachodzącego słońca.
Seabird chwali się imponującym menu z owocami morza dostarczanymi codziennie, w tym ostrygami pochodzącymi ze Szkocji, Irlandii i Francji. Szef kuchni inspiracje dla swoich dań czerpie z Portugalii i Hiszpanii, dlatego i wystrój nawiązuje do tego klimatu – pastelowe barwy, wiklinowe lampy, meble z bambusa, drewniana podłoga pomalowana na biało, wysokie palmy i strelicje.
Kelnerka posadziła nas na hokerach przy długim marmurowym blacie barowym, tuż obok otwartej kuchni, dzięki czemu mogłem podejrzeć kucharzy przy pracy. Obsługa co chwilę odbierała z wydawki dania z homarów, przegrzebków, krewetek tygrysich, ośmiornic, małż, kalmarów oraz kawioru. Ponadto serwowane są tapasy i steki. Między 15:00 a 18:00 można skorzystać z oferty Oyster Happy Hour i jeść ostrygi za 2 funty (sztuka), popijając martini za 7 funtów.
_____________________________________
Czytaj więcej…
Recenzja hotelu The Goring w Londynie
_____________________________________
Śniadania
Jak w każdym hotelu The Hoxton, goście mogą zamówić proste śniadanie za 5 funtów do pokoju – sok, owoc, baton proteinowy – które zostanie dostarczone w papierowej torebce. Wystarczy wywiesić ją wieczorem dzień wcześniej na klamce.
W restauracji Albie w lobby serwowane są śniadania a la carte, nie ma bufetu. Do wyboru są m.in. naleśniki z serem ricotta i owocami; granola z jagodami goji, migdałami i jogurtem; pudding z nasionami chia i owocami; jajka w różnym stylu; bajgiel z serem halloumi i warzywami; angielski muffin z jajkiem w koszulce i wędzoną szynką; tost z awokado, jajkiem w koszulce, pomidorkami cherry; tortilla z jajkiem, szpinakiem, fasolą i pieczarkami. Ponadto tłoczone soki warzywne i owocowe.
Podsumowanie
W hotelu panuje bardzo swobodna i relaksująca atmosfera, widać różnorodność, otwartość. Tu każdy gość może czuć się mile widziany. Personel jest przyjazny i powiedziałbym wyluzowany. Nie brakowało uśmiechu, pogawędki i zadawania pytań – jak się masz, co cię sprowadza do Londynu, jakie masz plany?
The Hoxton Southwark w Londynie łączy w sobie wszystko to, co ma znaczenie w lifestylowym hotelu.
Trochę liczb:
pokój – od 900 zł
kalmary – 60 zł
granola – 45 zł
Post a comment