Z cyklu „Młode talenty polskiej branży hotelarskiej” – wywiad z Emilią Domańską

reklama

Emilia Domańska – lat 28, superwizor ds. rezerwacji w hotelu Moxy Warszawa Praga, laureatka prestiżowej nagrody branżowej J. Willard Marriott Award of Excellence przyznawanej przez największą na świecie sieć Marriott International.

Emilio, moje gratulacje! Jakie to uczucie być pierwszą osobą z Polski, która otrzymała tak zacne wyróżnienie?

 Bardzo dziękuję. W pierwszych dniach, kiedy dowiedziałam się, że zostałam jedną z 10 osób wyróżnionych z całego świata, towarzyszyły mi tak ogromne pozytywne emocje, że ciężko było skupić się na innych sprawach. Sama podróż do Waszyngtonu, odwiedzenie głównej siedziby sieci Marriott i ceremonia wręczenia medali to wspomnienie, które zostanie ze mną na zawsze.

Jestem ogromnie wdzięczna mojemu zespołowi za tak ogromne wyróżnienie. Na moim przykładzie widać, że niezależnie skąd pochodzisz, nagroda jest osiągalna. Kibicuję moim koleżankom i kolegom z branży i zachęcam inne hotele sieci Marriott w Polsce do nominowania swoich pracowników w kolejnych edycjach nagrody.

 

 

Zacznijmy od początku. Jak zaczęła się Twoja przygoda z hotelarstwem?

Jako uczennica nie wiązałam swoje przyszłości z hotelarstwem, ale jak to często w życiu bywa o obraniu tej ścieżki zadecydował przypadek. W trakcie jednej z przerw wakacyjnych wyjechałam do Wielkiej Brytanii w celach zarobkowych. Trafiłam na ogłoszenie w sprawie pracy jednego z hoteli sieci IHG. Zostałam przyjęta jako pani pokojowa. Na początku było ciężko. Pierwsza praca, obcy kraj i język. Dodatkowo praca w housekeepingu jest wymagająca fizycznie, ale miałam to szczęście, że trafiłam na bardzo dobrych, wspierających ludzi i to dzięki nim nie zniechęciłam się po pierwszym razie.

W kolejnych latach wracałam tam znowu jako pani pokojowa i później jako kelnerka śniadaniowa. Po ostatnim rocznym pobycie postanowiłam spróbować swoich sił na polskim rynku pracy i tak trafiłam do hotelu Moxy w Warszawie. Uczestniczyłam w otwarciu jako pracownik recepcji i baru. W późniejszym czasie nasza kapitan Katalin Vajda zaproponowała mi przejście do działu rezerwacji. Moja przygoda w Moxy trwa już ponad 5 lat i absolutnie nigdzie się nie wybieram <śmiech>.

 


zespół Moxy Warsaw Praga

 

Nagroda J. Willard Marriott Awards of Excellence została ustanowiona w 1987 roku i nazwana na cześć założyciela sieci Marriott. Co roku przyznawana jest 10 pracownikom z całej sieci Marriott. Zostałaś wybrana z grona ponad 500 nominowanych w tym roku kandydatów. Za co przyznawane są nagrody? Jak myślisz, dlaczego dyrekcja hotelu nominowała właśnie Ciebie?

Nagroda z założenia przyznawana jest pracownikom sieci Marriott za ich zaangażowanie, osiągnięcia, poświęcenie i dążenie do doskonałości. Myślę, że w mniejszym lub większym stopniu te kryteria spełniam. Nigdy nie brakowało mi motywacji do pracy. W filmie wyświetlanym podczas gali, który przedstawiał każdą z nagrodzonych osób, wspomniałam, że nigdy nie miałam dnia, w którym nie chciałam przyjść do Moxy.

To zrozumiałe, że bywają gorsze dni, goście nie zawsze są tak wyrozumiali jakbyśmy chcieli, pracy jest momentami więcej niż jesteśmy w stanie wykonać w ciągu ośmiu godzin. Czasami motywacją była tylko chęć zobaczenia się ze współpracownikami i wypicia wspólnej porannej kawy. Niezaprzeczalnie naszą siłą są ludzie, którzy tworzą Moxy. Ich motywacja i zaangażowanie napędzają mnie do pracy, dlatego to osiągniecie przypisuje nie tylko sobie, ale wszystkim tym, których spotkałam dotychczas na mojej zawodowej drodze.

 

Twoi współpracownicy podkreślają, że jesteś bardzo zaangażowaną osobą, na którą zawsze można liczyć. Któregoś razu, kiedy nagle było potrzebnych sześć dodatkowych pokoi dla grupy, a na miejscu nie było już personelu Housekeepingu, szybko podjęłaś działanie, zakasałaś rękawy i w ciągu godziny posprzątałaś pokoje. Dlaczego warto się angażować w pracy, mimo że nie musi się to wiązać z dodatkowym finansowym wynagrodzeniem?

Może to banalnie zabrzmi, ale jeśli robisz to co lubisz, to nie zawsze szukasz korzyści finansowej, gdy jakieś zadania wykraczają poza twój zakres obowiązków. W ciągu tych kilku lat od otwarcia mieliśmy wzloty i upadki. Początki, jak to przy okazji wchodzenia na rynek nowej marki, były z jednej strony ekscytujące, ale z drugiej strony towarzyszył nam też stres, jak goście nas odbiorą. W swojej pracy często musimy wykazać się kreatywnością i elastycznością. Codziennie zdarzają się sytuacje, które wymagają kreatywnego podejścia i szybkiego rozwiązania problemów. Elastyczność w dostosowywaniu się do zmieniających się warunków może przyczynić się skutecznej obsługi gości.

 

Miałaś okazję osobiście odebrać statuetkę podczas uroczystej gali, która odbyła się w październiku w Waszyngtonie. Były tam także wyróżnione osoby z Fidżi, Indonezji, Meksyku, Chin, Peru i USA. Jakie emocje Tobie towarzyszyły podczas eventu i kiedy wchodziłaś na scenę?

Osoba odpowiedzialna za organizację eventu, powiedziała nam, że gala Award of Excellence jest dla nich niczym Super Bowl dla Amerykanów, więc poprzeczka była zawieszona wysoko. W tym roku po raz pierwszy ceremonię zorganizowano w hotelu Ritz-Carlton z udziałem blisko 800 osób. Oczywiście towarzyszył mi ogromny stres, ale kiedy weszłam na scenę i odebrałam medal z rąk pani Debbie Marriott-Harrison oraz pana Davida Marriotta (wnuków Johna Willarda Marriotta – red.), poczułam ogromną wdzięczność.

Organizacja mojej wizyty to najwyższy światowy poziom. Harmonogram wyjazdu został starannie ułożony, w którym każdy dzień był wypełniony różnorodnymi aktywnościami. Codziennie spotykaliśmy się na posiłkach, dzięki czemu mieliśmy czas na poznanie się, dzielenie się swoimi spostrzeżeniami na temat branży hotelarskiej w różnych krajach. Przez te kilka dni zżyliśmy się ze sobą. Na samej gali cieszyliśmy się i przeżywaliśmy wystąpienia kolegów i koleżanek, tak jakby były naszymi własnymi.

 


uczestnicy wydarzenia w Waszyngtonie 

 

Na stronie sieci Marriott, gdzie przedstawiono sylwetki tegorocznych laureatów, pod Twoim nazwiskiem zacytowano Twoje stwierdzenie, że – Gościnność to przygoda. Jak odnajdujesz tę przygodę w codziennej pracy?

Przygodą jest każdy dzień, od porannego przejścia przez recepcję, omówienia aktualnych spraw, po relacje z naszymi gośćmi. Każdy dzień to nowi goście, nowe historie kryjące się za ich powodem przyjazdu do Warszawy, do Moxy. Fakt, że pracujemy w dosyć kameralnym zespole wpływa na to, że codziennie na porannych odprawach dzielimy się sprawami istotnymi dla funkcjonowania hotelu i żyjemy nie tylko swoimi obowiązkami, ale jesteśmy również, oczywiście w miarę swoich możliwości, zaangażowani w inne działania. Taka multizadaniowość jest charakterystyczna dla marki Moxy.

 

Na czym według Ciebie polega wartość pracy w hotelarstwie?

Wartość pracy w hotelarstwie opiera się na kompleksowym podejściu do obsługi gości, utrzymania wysokich standardów i skutecznego zarządzania różnymi aspektami działalności hotelu. To pracownicy odgrywają kluczową rolę w tworzeniu pozytywnego doświadczenia dla gości, co z kolei wpływa na renomę i sukces hotelu.

Z perspektywy młodej osoby, co Twoim zdaniem powinno się zmienić w polskiej branży, aby praca w hotelarstwie była atrakcyjna?

Moim zdaniem warto byłoby zmienić podejście do pracownika i traktować go nie jako koszt, ale inwestycję. Dobry, oddany pracownik to duża wartość dla firmy. Inwestowanie w rozwój pracownika przekłada się na jego lojalność, dzięki czemu jest mniejsza rotacja w zespołach. Dodatkowe szkolenia czy kursy pozwalają nam lepiej świadczyć usługi i rozwijają naszą kreatywność, dzięki czemu jesteśmy efektywniejsi w swojej pracy.

 


zdj. archiwum prywatne Emilii

 

Jakie masz plany zawodowe na bliższą i dalszą przyszłość?

Poczyniłam już pierwsze kroki na ścieżce rozwoju w dziedzinie zarządzania przychodami zdając egzamin z Marriott Revenue Management. I jak to powiedział nasz dyrektor operacyjny Marek – dołączyłam oficjalnie do międzynarodowego grona specjalistów. Po wizycie w centrali Marriotta i zobaczeniu tego, jakie podejście mają pracujący tam ludzie, na pewno chcę kontynuować swoją przygodę z siecią.

Put people first, czyli jedna z podstawowych wartości sieci Marriott, których uczyliśmy się i powtarzaliśmy codziennie przy otwarciu hotelu Moxy Warsaw Praga, nabiera teraz dla mnie nowego znaczenia. Zarówno ja i nasza kapitan Katalin odczułyśmy to na własnej skórze i wiemy, że nie są to puste słowa, tylko wyznacznik w ich codziennej pracy.

Co chciałabyś przekazać swoim młodszym kolegom i koleżankom, którzy są na początku zawodowej drogi?

Chciałabym ich bardzo zachęcić do dołączenia do grona polskich hotelarzy. Uważam, że to droga, która poza dużą satysfakcją zawodową pozwala na rozwijanie i udoskonalanie umiejętności miękkich. Hotelarstwo ma wiele do zaoferowania. Jako hotel Moxy włączamy się w różne akcje charytatywne poprzez organizowanie, m.in. zbiórek dla schronisk dla zwierząt czy odzieży dla osób bezdomnych. To dodatkowa korzyść, bo jeśli ktoś ma zapał, dzięki inicjatywom jakie podejmuje sieć Marriott, zostanie on dobrze spożytkowany.

Ponadto, dzięki zniżkom pracowniczym na hotele podróżowanie nawet do dalszych destynacji jest osiągalne. Będąc hotelarzem wrażenia z pobytów są zupełnie inne i wyjątkowe.

Komentarze

komentarzy

Post a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazine made for you.

Featured:

No posts were found for provided query parameters.

Elsewhere: