Wywiad 'Enjoy your stay’ z Kayah
Kayah, byłaś niedawno w Dubaju. Jak się bawiłaś? Plaża, książka i drink na leżaku?
Dokładnie! To było to, czego wtedy najbardziej potrzebowałam. Resetu z książką na słońcu i nicnierobienie z pinacoladą w ręku. Czułam się jak bogini.
Zdradź nam w którym hotelu nocowałaś. Podróżując po świecie zapewne zatrzymujesz się w wyjątkowych obiektach.
Nieustającą miłością darzę hotel Al Qasr. Lubię egzotyczne resorty, ale staram się też tak organizować cel podróży, by móc podróżować po okolicy i to niekoniecznie turystycznymi szlakami.
Hotel Al Qasr Madinath Jumeirah Resort w Dubaju. W oddali słynny hotel-żagiel Burj al Arab
A masz w Polsce swoje ulubione hotele?
W Polsce bardzo lubię krakowskie hotele Likusów, które cenię za elegancję i wyrafinowany smak. Nigdy też nie zapomnę niezwykłej gościnności hotelu Stamary w Zakopanem.
Spędzając wiele czasu w hotelach, na pewno zdarzają Ci się jakieś zabawne sytuacje.
Ciągle się gubię i gdy mieszkam nie daj Boże w wieloskrzydłowych molochach, trochę czasu mi zajmuje zanim znajdę się w pokoju. Zdarzało mi się nawet budzić biednych ludzi przekonana, że to mój pokój <śmiech>. Kiedyś na Krecie, nie umiałam znaleźć w nocy drogi do mojej willi. Wszystko wyglądało tak samo, oznaczenia kierunków w moim przekonaniu były słabe. Kiedy dotarłam do restauracji, którą przygotowywano do śniadania, całą swoją frustrację wylałam na Bogu ducha winnych pracowników kuchni. Zlitowali się i odprowadzili mnie na miejsce. Było mi strasznie głupio.
Co lubisz znajdować w swoim pokoju hotelowym na powitanie?
Szampana i świeże owoce. Zawsze imienne listy cieszą. Ale chyba największym marzeniem każdego jest niespodzianka od ukochanej osoby. Kiedy miałam koncerty w Nowym Jorku, po wejściu do pokoju czekała na mnie paczka z prezentami od mojego męża, który został w Warszawie z naszym synem. Nigdy nie zapomnę tego wzruszenia faktem, że ktoś będąc tak daleko zadał sobie trud i dał dowód, że myśli o tobie.
Faktycznie, to bardzo miła niespodzianka. Chciałbym jeszcze zapytać o cel Twojej kolejnej podróży.
Najfajniejsze jest to, że nieważny jest cel. Sama podróż w sobie jest celem. Najcenniejsza byłaby to podróż w głąb samego siebie.
Niejedna osoba chciałaby taką podróż odbyć. W takim razie, do których miejsc na świecie chętnie wracasz?
Kocham Stambuł za jego wielobarwność, egzotykę, muzykę i smaki. Dubaj za luksus, bezpieczeństwo i estetykę. Chętnie jeżdżę do Izraela po doznania kulinarne i duchowe. Londyn, bo jest pełen inspiracji. Manhattan za wielokulturowość i złudzenie, że gram w jakimś filmie…
Post a comment