Sardynia – wyspa ludzi długowiecznych

reklama

Włochy po prostu kocham!
Jeżdżę tam od kilku lat, co roku, nawet kilka razy w roku. W 2022 byłem w Apulii, ponownie Toskanii, a teraz w końcu poleciał po raz pierwszy na Sardynię. Sardynia to druga pod względem wielkości wyspa Morza Śródziemnego. Słynie z przepięknego wybrzeża, szmaragdowo-błękitnych zatok otoczonych skałami o fantazyjnych kształtach.

Polecieliśmy pod koniec września, liniami Wizzair z Warszawy do Alghero w północno-zachodniej części wyspy, gdzie wynajęliśmy auto. Na Sardynii są aż trzy lotniska, także w Olbi i Cagliari. Potraktowaliśmy wyjazd jako taki wydłużony weekend (sobota – wtorek), trzy pełne dni, nastawiony na podziwianie widoków i smakowanie lokalnej kuchni. Pierwszego dnia pogoda nas zaskoczyła pochmurnym niebem i przelotnymi opadami deszczu. Na szczęście pozostałe dni, mimo pochmurnych poranków, były wspaniale słoneczne i ciepłe.

Czytaj więcej: Apulia – kraina jak z obrazu 

Po porannym przylocie od razu ruszyliśmy w drogę w kierunku Olbi. Po drodze zatrzymaliśmy się w mieście Sassari na włoską kawę i spacer po Starówce oraz w Castelsardo, uroczym miasteczku usytuowanym na klifie na północnym wybrzeżu. Tam zjedliśmy lunch – sardyński makaron fregola z owocami morza (Fregola ai Frutti di Mare). Na początek dostaliśmy tradycyjny sardyński chlebek zwany pane carasau.

 


Piazza d’Italia 


Katedra Św. Mikołaja 


Castelsardo

 

Dwie noce spędziliśmy w Olbi. Samo miasto nie jest jakoś szczególnie atrakcyjne i traktowaliśmy je jako bazę.
Wybrałem kameralny hotel Centrale przy głównym deptaku Corso Umberto I, gdzie wystawione są ogródki barowe i restauracyjne. Dogodna lokalizacja, przyzwoity standard, wygodne pokoje, sycące śniadanie i miła obsługa. Spodobały mi się zdjęcia portretowe recepcjonistów wywieszone na ścianie w recepcji. Auto zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu w porcie. Kolację zjedliśmy w przyjemnej restauracji Ristorante La Lanterna.

 

Flaga Sardynii – czerwony krzyż na białym tle z czterema głowami Maurów 


Hotel Centrale 

Wschodnie wybrzeże Sardynii, na północ od Olbi, to Costa Smeralda, czyli Wybrzeże Szmaragdowe. Przepiękny region, który przyciąga latem rzesze turystów i lokalnych mieszkańców. Naszym celem był Archipelag La Maddalena, garść wysepek rozrzuconych pomiędzy Sardynią i Korsyką. W 1996 roku archipelag objęto ochroną, ustanawiając Park Narodowy.

W porcie wsiedliśmy na jacht firmy Rumbera Charter, spontanicznie, bez wcześniejszej rezerwacji i bez przekonania czy warto, bo niebo było pochmurne, rejs miał trwać 6 godzin, a bilet kosztował 100 euro od osoby. Kapitan twierdził, że nad samym archipelagiem niebo się rozpogodzi. Ostatecznie wypłynęliśmy i to była słuszna decyzja!

Czytaj więcej: Rozwój rynku luksusowych hoteli we Włoszech 

 

 

Na jachcie było łącznie 10 osób z dwoma sternikami. Nawiązaliśmy rozmowę z małżeństwem ze Szwecji, które na październik miało zaplanowany wyjazd do Warszawy. W pewnym momencie zeszliśmy na temat wspólnej historii – potopu szwedzkiego i polsko-szwedzkiego króla Zygmunta III Wazy, który przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy. Jak się okazało, Nathalie ma w swoim drzewie genealogicznym powiązania z dynastią Wazów. Żartowaliśmy, że mogłaby zostać polską królową i tak już się do niej zwracaliśmy.

Łódź zacumowała w dwóch zatoczkach na kąpiel i lunch wliczony w cenę, podobnie jak napoje (woda, piwo, wino). Słoneczna pogoda utrzymała się do końca rejsu. W drodze powrotnej sternicy wciągnęli żagiel na maszt i płynęliśmy z wiatrem. Super dzień.

Na północnym wybrzeżu warto jeszcze zobaczyć Costa Paradiso z plażą Spiaggia Li Cossi oraz Capo Testa.

 

Na koniec wróciliśmy do Alghero. Piękna Starówka wchodząca w morze, port z jachtami, długa promenada wzdłuż szerokiej, piaszczystej plaży, obsadzona palmami. Tutaj wybrałem hotel Florida położony przy promenadzie i pokój z balkonem z widokiem na morze. Pokoje nieco przestarzałe, ale generalnie hotel daje radę. Na terenie obiektu jest zewnętrzny basen i parking.

Czytaj więcej: Recenzja Il Convento Puglia 


Hotel Florida

 

Po zameldowaniu od razu ruszyliśmy na Capo Caccia, niewielki przylądek z Parco Naturale Regionale di Porto Conte, znajdujący się 25 km od Alghero.
Główną atrakcją jest Grota Neptuna, która słynie z bogactwa formacji skalnych oraz licznych stalagmitów i stalaktytów. Jej wiek szacuje się na 130 milionów lat, ale odkryta została przez przypadek przez rybaka około 300 lat temu. W jej wnętrzu znajduje się długie na 120 metrów słone jezioro. Cała grota liczy ponad 4 km długości, jednak dla turystów dostępne jest zaledwie kilkaset metrów trasy. Żeby dostać się do jaskini, należy pokonać 650 schodów, prowadzących ze szczytu skały.
Zwiedzanie groty startuje o pełnych godzinach, pół godziny wcześniej rozpoczyna się zejście w dół. Zwiedzanie możliwe jest tylko z przewodnikiem i trwa 30 minut. Kolejne 30 minut trwa powrót do górę. Razem trzeba przeznaczyć 1.5 godziny. Bilet kosztuje 15 euro od osoby.

 

Na zachodnim wybrzeżu warto zobaczyć jeszcze barwne miasteczko Bosa.

Kolację zjedliśmy w Restauracji Nautilus położonej na murach obronnych starego miasta, z widokiem na port. Restauracja serwuje dania z owoców morza. Kelner zaprezentował nam homara, jednak cena 256 euro była ciut za wysoka. Dzięki temu zyskał kolejny dzień życia.

Czytaj więcej: Recenzja Palazzo Daniele Puglia 

 

Sardynia jest wyspą ludzi długowiecznych, odsetek przekraczających 100 lat jest tu najwyższy w Europie. Zalicza się ją do tzw. Niebieskich Stref, obok wyspy Okinawa w Japonii, półwyspu Nicoya w Kostaryce, miasta Loma Linda w Kalifornii oraz wyspy Ikaria w Grecji. Dan Buettner w książce „Niebieskie strefy. 9 lekcji długowieczności od ludzi żyjących najdłużej” przyjrzał się stylowi życia mieszkańców.

W czym tkwi sekret stulatków?
1. Utrzymywanie kontaktów towarzyskich i uczestniczenie w życiu społecznym.
2. Przebywanie na starość w gronie rodziny, opiekowanie się wnukami, pomaganie w domu, co daje poczucie bycia potrzebnym.
3. Przynależność do grupy ludzi, którzy wyznają podobne wartości, mają wspólne zainteresowania, wspólny cel.
4. Poczucie sensu życia, które sprawia, że chce się wstawać rano, które dodaje energii do działania.
5. Brak pośpiechu, zwolnienie tempa życia.
6. Zrównoważona dieta i nieprzejadanie się.
7. Aktywność fizyczna i spędzanie czasu na świeżym powietrzu.
8. Kontakt z naturą w ciepłych obszarach, z dużą ilością słońca, położonych na terenach górzystych, z dostępem do morza lub oceanu.

Czytaj więcej: Recenzja Villa Di Capovento w Toskanii 

 

Komentarze

komentarzy

Post a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazine made for you.

Featured:

No posts were found for provided query parameters.

Elsewhere: