Hotel Spa Dr Irena Eris Polanica-Zdrój – recenzja

reklama

Usytuowany w pobliżu Parku Zdrojowego, w otoczeniu chronionego przez konserwatora zabytków drzewostanu, Hotel Spa Dr Irena Eris Polanica-Zdrój został stworzony z myślą o gościach ceniących bliskość natury oraz komfortowe warunki do wypoczynku w eleganckich wnętrzach i odnowy biologicznej na wysokim poziomie.

Rezerwacji pokoju dokonałem telefonicznie. W otrzymanym mailowym potwierdzeniu nie było jedynie standardowej formułki, ale również zachęcenie do rezerwacji stolika na kolację i zabiegu Spa, oraz przedstawienie atrakcji Doliny Kłodzkiej i wskazówek dotyczących dojazdu samochodem.

Na 72 godziny przed przyjazdem skontaktował się ze mną pracownik Działu Relacji z Gośćmi (tak nazywa się dział, który obejmuje recepcjonistów, portierów, agentów rezerwacji). Zapytał o orientacyjną godzinę przyjazdu i czy mam jakieś specjalne życzenia. Zaproponował zabiegi Spa i rezerwację stolika w restauracji na sobotnią kolację. Harmonogram pobytu skomponował w oparciu o moje plany zwiedzania okolicy.

Podchodząc z walizką do wejścia, na zewnątrz wyszedł portier Łukasz i odebrał bagaż. W recepcji powitała mnie z uśmiechem Karolina i zaproponowała kieliszek wina musującego. Miłym akcentem było osobiste powitanie przez samego dyrektora hotelu, który spędza sporo czasu „na froncie” obserwując gości i ich interakcję z pracownikami.

Dzięki uprzejmości hotelu otrzymałem upgrade do apartamentu Junior na piętrze klubowym.
Oferta piętra klubowego obejmuje pakiet usług dodatkowych, jak bezpłatny garaż i room service (raz na dobę), a także darmowe korzystanie z kortów do tenisa i squasha oraz możliwość gry w kręgle i bilard.

Przestronny apartament Junior ma powierzchnię 60 mkw.
Z przedpokoju z dodatkową toaletą wchodzi się do pokoju dziennego z balkonem z widokiem na park, wyposażonego w rozkładaną sofę, duży telewizor z szerokim wyborem kanałów m.in. HBO i Canal+, ekspres do kawy i czajnik z szerokim wyborem herbat. Była śmietanka do kawy, ale brakowało mi cukru trzcinowego i miodu.


wstawka z ręcznie napisanym listem powitalnym

Sypialnia z balkonem wyposażona jest w duże i wygodne łóżko, dodatkowy telewizor oraz garderoba z sejfem, deską do prasowania i dodatkowymi kocami.

Łazienka, a raczej pokój kąpielowy, posiada okno, toaletkę z lustrem, dwie umywalki, szeroki prysznic z deszczownicą oraz okrągłą wannę, przy której przydałaby się myjka i sól do kąpieli.

Naturalnie do dyspozycji gości są kosmetyki marki Dr Irena Eris, linia damska i męska.
Waciki i patyczki do uszu pakowane są osobno w papierowych pudełkach. Osobiście zamieniłbym to na jeden zbiorczy, elegancki szklany lub plastikowy pojemnik. Podobnie jak zamiast małych plastikowych opakowań kosmetyków, zamontowałbym dozowniki 300 ml, a te małe wręczałbym tylko na specjalne życzenie gości.

Wprawdzie podążając za eko-trendem, hotel zainstalował w garażu stacje dla samochodów elektrycznych, a w barze używa słomek biodegradowalnych, jednak rozszerzyłbym zakres działań przyjaznych środowisku bez uszczerbku na jakości usługi.

Szykując się do wyjścia na zarezerwowaną wcześniej kolację, do apartamentu zapukała pani pokojowa i zaproponowała wieczorny serwis. Poprosiłem, aby wróciła później. Standardem w hotelu tej klasy powinno być sprawdzenie przez inspektora pięter, którzy goście mają rezerwację stolików na kolację i zabiegów Spa, aby wejść do pokoju w czasie ich nieobecności, zwłaszcza w przypadku pokoi wyższej kategorii.

Poza tradycyjnym zaścieleniem łóżka i zasłonięciem okien, przy łóżku położono płócienne chodniczki i kapcie, a na poduszce czekoladkę. Zostawiony luzem na łóżku t-shirt został złożony. Półmisek z resztką pokrojonych owoców został zabrany, a użyty kieliszek do wina wymieniony na czysty. Pozostawione na blacie umywalki prywatne kosmetyki zostały uporządkowane, a zapalone lusterko kosmetyczne pełniło funkcję nocnej lampki (pomysłowe).

Początkowo w 85-pokojowym hotelu znajdowała się tylko jedna, duża restauracja Art Déco. Niedawno otwarto drugą restaurację o nazwie Décompresja, w której goście w kameralnej atmosferze mogą skosztować dań Rafała Grzegorzaka, inspirowanych kuchnią popularną w latach 20-tych i 30-tych ubiegłego wieku. Klimatu dodaje muzyka tamtych lat. Restauracja Décompresja czynna jest od wtorku do soboty. Ze względu na charakter miejsca, z restauracji mogą korzystać goście powyżej 12. roku życia.

W wejściu powitał mnie kelner, który jedynie wskazał ręką stolik, a powinien do niego poprowadzić, odsunąć krzesło i może nawet zaproponować rozłożenie serwetki. Po chwili do stolika podszedł kelner Paweł. Przywitał się i wręczył kartę dań. Następnie podał wilgotne ręczniczki do odświeżenia rąk.
Zdecydowałem się na 5-daniowe menu degustacyjne.

 

reklama

 

Na początek podano pieczywo wypiekane na miejscu oraz przekąskę w postaci prażynek ryżowych, chipsów z ziemniaka truflowego z musem rybnym i burak marynowany z twarożkiem. Poza ciekawymi smakami, bardzo podobał mi się sposób podania.

Przystawką był tatar z pstrąga z majonezem ostrygowym, cebulą perłową i kawiorem z pomarańczy i rokitnika.
Jako zupę podano barszcz z żółtego buraka z kluseczkami z koziego sera i oliwą z rukoli.

Następnie zasmakowałem jesiotra w emulsji cebulowej z kaszą jaglaną oraz polędwicy z jelenia z gratin ziemniaczanym, komosą, kalafiorem, jarmużem i sosem czekoladowym z czarną porzeczką.

A na deser sorbet kefirowy z sosem angielskim, grillowanym ananasem i francuskim canelé.
To nie wszystko. Na pożegnanie na stole zawitał zestaw galaretek jabłkowych na pektynie, pączków z sosem angielskim i migdałami oraz marynowanego rabarbaru i malin. Ponownie, podane to zostało w bardzo oryginalny sposób.

Na początku degustacji podszedł kucharz, aby się przedstawić i opowiedzieć o koncepcie kuchni. Podszedł również na koniec kolacji. Obsługa generalnie dobra, stolik był stale doglądany, choć brakowało mi kurtuazyjnej rozmowy poza tradycyjnym pytaniem po każdym daniu – jak smakowało.

Czytaj więcej… Fine Dining – kultura kulinarnej celebracji 

Następnego dnia zostałem zaproszony także do restauracji Décompresja na wykwintne śniadanie. Podawany jest gościom specjalny zestaw śniadaniowy wraz z możliwością wyboru dań à la carte. W takiej formie śniadanie jest podawane tylko w sobotę i niedzielę, również dla gości powyżej 12. roku życia.
Na stole wystawione zostało pieczywo i wypieki cukiernicze, konfitury, twarożek, wędzony łosoś, sery, wędliny, własnej roboty pasztet, warzywa, owoce świeże i suszone. Dodatkowo zamówiłem świeży sok warzywny oraz czarny omlet z ośmiornicą i naleśnik z serem. Do herbaty podano mi miód wielokwiatowy z hotelowej pasieki.
Obsługujące stolik kelnerki Magda i Sylwia były uśmiechnięte i komunikatywne. Musiały się zmierzyć z serią moich pytań na temat podanego jedzenia 🙂

Hotel Spa Dr Irena Eris Polanica-Zdrój w swojej ofercie posiada ekskluzywny Apartament Grand o powierzchni ponad 100 mkw. Posiada on salon z eleganckimi meblami, sypialnię z łóżkiem marki Hästens (które kosztują od nieco ponad 4 tys. dolarów, do nawet 160 tys. dolarów), garderobę, łazienkę z wanną z hydromasażem oraz prywatny taras z leżakami.

To nie wszystkie atuty. Do niedawna był to jedyny hotel w Polsce, który świadczył usługę kamerdynera, wyłącznie dla gości tego apartamentu i wliczoną w jego cenę. Kamerdyner powita szampanem, zapewni świeże kwiaty, poranną prasę, rozrywkę dla dzieci, wypastuje obuwie i rozpakuje bagaże, a także dwukrotnie w ciągu dnia dostarczy darmowe przekąski ze specjalnego menu. Hotelowy sommelier przygotuje specjalną selekcję win, które będą czekały w apartamencie.
Goście Apartamentu Grand mają gwarantowany stolik w hotelowej restauracji, darmowy room service i garaż, jak również możliwość gry w squasha, tenisa, bilard i kręgle.

Obecnie w Polsce usługę kamerdynera świadczy warszawski hotel Bristol i Raffles Europejski. Kiedy pracowałem w warszawskim hotelu InterContinental jako kierownik ds. Relacji z Gośćmi i Club Lounge do 2012 roku, również chciałem taką usługę wdrożyć dla gości najdroższych apartamentów typu Senior i Prezydencki.

Będąc gościem po raz pierwszy w hotelu marki Dr Irena Eris, naturalnie musiałem skorzystać z zabiegu w Kosmetycznym Instytucie. Przy okazji zapisałem się do programu lojalnościowego Pretty Zone, dzięki czemu otrzymuję punkty za opłacone zabiegi w Kosmetycznych Instytutach i Salonach Beauty Partner w całym kraju. Przy zapisie do programu otrzymałem 5% rabatu na pierwszy zabieg.
Za rekomendacją skorzystałem z balijskiego masażu, wykonanego przez rodowitą balijkę, na bazie olejku orientalnego wmasowanego technikami głaskania i mocnego rozcierania i ugniatania. Było to bardzo odprężające.

Hotelowe Centrum Spa, to przestrzeń składająca się z basenu kończącego się dużym oknem z widokiem na park, obszernego jacuzzi, zespołu saun oraz tarasu z leżakami i zewnętrznego jacuzzi.

Ratownik na basenie nawiązał ze mną kontakt wzrokowy i przywitał się.
Spotkani na korytarzu kelner i pani pokojowa również nawiązali ze mną kontakt wzrokowy i się uśmiechnęli.
Tego naturalnego uśmiechu brakowało mi generalnie na twarzach pań w recepcji kiedy kilkakrotnie przechodziłem przez lobby. Przeglądając kartę drinków przy ladzie baru w Café Tomik, podeszła do mnie barmanka Aleksandra i nawiązała kurtuazyjną pogawędkę.


Café Tomik

Dla osób palących do dyspozycji jest Cafe Fifka z koniakami i cygarami.

Wyjeżdżając, w recepcji spotkałem ponownie Karolinę, która wręczyła mi paczuszkę z ciasteczkami oraz prezenty w postaci produktów dla mężczyzn marki Dr Irena Eris. Za co bardzo dziękuję. Zapytała o wrażenia, podziękowała za wizytę i zaprosiła na kolejny pobyt. Portier Łukasz podszedł i zaproponował pomoc bagażem.

W grupie Hotele Spa Dr Irena Eris znajdują się obecnie trzy obiekty. Poza pięciogwiazdkowymi hotelami w Polanicy Zdroju i Wzgórzach Dylewskich, jest także czterogwiazdkowy hotel w Krynicy Zdroju. Natomiast w planach jest otwarcie pięciogwiazdkowego hotelu w Świnoujściu. Zważywszy na różny standard obiektów w grupie, nie określiłbym marki Hotele Spa Dr Irena Eris luksusową, choć w powszechnej opinii tak jest postrzegana, ale hotel w Polanicy-Zdroju ma podstawy by na takie miano zasługiwać, dopracowując jeszcze pewne aspekty obsługi.

Czytaj więcej… Luksusowe marki hotelowe

Cenię tę markę za wypracowanie kultury organizacyjnej, w której istotną rolę odgrywają standardy obsługi i standardy szkoleniowe, w ramach których pracownicy mają okazję między innymi spędzić noc w hotelu i poddać się zabiegowi w Kosmetycznym Instytucie. Jeśli pracownik ma zapewnić luksusową obsługę i sprzedać luksusowy produkt, to musi tego sam doświadczyć i się z tym produktem utożsamiać.

Z przyjemnością tu wrócę.

Trochę liczb:
Pokój ze śniadaniem – od 595 zł
Apartament Junior Club – 1.345 zł
Apartament Grand – 4.600 zł
Masaż balijski – 280 zł
Menu degustacyjne – 190 zł od osoby

 

reklama

Komentarze

komentarzy

3 Comments

  • Katarzyna

    Jestem pod wrażeniem – piękne wnętrza!

  • Krzysiek

    Na początek chciałem podziękować Panu za prowadzenie tej strony. Daje ona bardzo dużo profesjonalnej wiedzy na temat hotelarstwa, gdzie i czego można oczekiwać oraz jakie są standardy.

    Zachęcony recenzją postanowiłem z żoną odwiedzić hotel.
    Lubię bezpośredni kontakt z działem rezerwacji więc i tym razem zadzwoniłem, zostałem połączony z hotelem ale raczej nie z działem rezerwacji a wydaje mi się że z recepcji(w trakcie rozmowy nie zostało to powiedziane).
    Chciałem zarezerwować jeden z pakietów i grzecznie się spytałem czy do tego pakietu są przewidziane rabaty na konsumpcje lub SPA. Jako odpowiedź dostałem chłodne NIE na konsumpcje a jak chcę porozmawiać ze SPA to zostanę przełączony bo to jest inny dział.
    Wielokrotnie rezerwowałem hotele w Polsce i nigdy się nie spotkałem z takim podejściem, że osoba która ma mi zarezerwować pobyt chce mnie przełączać do innego działu i mam sam rozmawiać czy są udzielane rabaty czy nie.
    Rozczarowany tonem i sposobem przeprowadzonej rozmowy, podziękowałem i się rozłączyłem.

    Mimo niezbyt udanego/sympatycznego początku sam plan na wizytę nie uległ zmianie, przy pomocy formularza zarezerwowałem wizytę na połowę października.

    Dalszą cześć opinii będę przedstawiał na bieżąco w trakcie wizyty bądź krótko po jej zakończeniu.

  • Krzysiek

    Czas szybko zleciał i już po pobycie w hotelu 🙂

    Z przyczyn niezaleznych musiałem przełożyć wizytę w Polanicy Zdrój.

    Ponownie skontaktowałem się telefonicznie z hotelem, tym razem doświadczenie było dużo lepsze. Recepcjonistka była miła i uprzejma. Grzecznie spytałem się o możliwość upgreadu na co zostałem poinformowany o tym , że moja prośba zostanie przekazana do kierownika recepcji. Było to dla mnie wystarczające.

    Niestety nie doczekałem się również telefonu z Działu Relacji z Gośćmi widać nie do każdego dzwonią.
    (Myśle, że ten telefon to był wyjątek, z podsłuchanej rozmowy usłysząłem ,że weekendy są wyprzwedane w 100% i są tworzone listy kolejkowe na wypadek gdyby ktoś zrezygnował z pobytu i raczej nie mają czasu żeby do każdego dzownić)

    Przyjechałem do Polanicy w niedzielę wieczorem, niestety nie czekał na mnie portier ani kierownik hotelu.
    (Trudno co robić jakoś to przeżyłem)

    Recepcjonistka przywitała nas kieliszkiem szampana i udzieliła podstawowych informacji.

    W pokoju czekało wino, jabłka i po kawałku sera(bardzo miły doceniony przez nas gest)
    Pokój wyposażonych we wszystko czego oczekiwałem, wielki plus za ciepły koc (pod którym można usiąść na balkonie po śniadaniu i nacieszyć się widokami), pierwszy raz widziane w hotelu mleczko do kawy kartoniku i garderoba ze skrzynią na walizki.

    Niestety po zmianie rezerwacji zagineła informacja, że proszę o poduszkę z piór, po poinformowaniu recepcji została przyniesiona w ciągu kilku minut. Brawo dla pań z hauskeepingu.

    Jedzenie – śniadania w restauracji ART DECO super – duży wybór, olbrzymi plus za ciepłe napoje i dania z jajek które są przygotowywane na bierząco w kuchni na zamówienie – BRAWOO
    Mistrzowskie w mojej opinii naleśniki z twarogiem i smalec(nie jadłem lepszego w życiu, dostałęm trochę na wynos – miły gest ze strony obsługi na takie życzenie)
    Obsługa miła ale szkoda, że tylko jedna osoba każdego dnia była uśmiechnięta.

    Decompresja – Bardzo dobre jedznie(ale nie fantastczne), były przebłyski efektu woow. Pani kelnerka nie do końca profesjonalna.

    Strefa SPA- bardzo fajna, niestety srefa relaksu w części z saunami jest zbyt mała(tylko leżaki) za to obsługa na najwyższym poziomie.
    Instytut kosmetyczny – żona była na zabiegu – wróciła super zadowlona – mały minus za brak zaproszenia na chwilę rekalsu przy herbacie po zabiegu(mimo przejścia koło stolika z herbatą)

    Ogólne wrażanie – super hotel, najlepszy w jakim byłem w Polsce. W niektórych elementach przewyższał nasze oczekiwania w kilku były małe niedociągniecia nad którymi pracuje kierownictwo.

    Liczby –
    Pobyt – promocja 3 w cenie 2 – 1599 zł
    Instytut kosmetyczny – zabieg na twarz 350 zł + krem i maskara – 200 zł 🙂
    Kolacja degustacyjna w Dekompresji + dodatkowy deser i woda – 480 zł.

    Bardzo dziękuje zaspołowi i hotelowi za super pobyt (to nie jest wpis sponsorowany, za wszystko zapłąciłem z własnej kieszeni)

Post a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazine made for you.

Featured:

No posts were found for provided query parameters.

Elsewhere: