Hotel Bayjonn w Sopocie – recenzja
Długo w domu nie pobyłem, bo już w poniedziałek wybrałem się do Trójmiasta.
Głównym celem wizyty był oczywiście koncert Justina Timberlake’a na PGE Arena w Gdańsku. Koncert był świetny!
Pogoda na szczęście dopisała, więc była okazja do relaksu nad polskim morzem.
http://instagram.com/p/r4DPdkl01g/?modal=true
http://instagram.com/p/r4SlChF03J/?modal=true
Zatrzymałem się w Sopocie w hotelu Bayjonn.
Zlokalizowany jest w świetnym miejscu, bo bezpośrednio przy deptaku „Bohaterów Monte Cassino”, znanym jako Monciak, parę kroków od sopockiego molo – najdłuższego drewnianego molo w Europie, oraz w bezpośrednim sąsiedztwie hotelu Sofitel Grand i Sheraton.
Butikowy obiekt dysponuje 22 pokojami w pięciu kategoriach.
Nowoczesna architektura zewnętrznej fasady przyciąga uwagę, a i wnętrze hotelu jest bardzo przyjemne.
Obiekt skategoryzowany jest na trzy gwiazdki. Tylko ze względu na brak basenu nie otrzymał czterech.
Robiąc rezerwację, byłem pod wrażeniem profesjonalnej obsługi przez panią Anię z recepcji, która umiejętnie przedstawia walory hotelu i pokoi różnych kategorii, co zachęciło mnie do wyboru tego hotelu. Ze względu na wysokie obłożenie, najniższą dostępną kategorią pokoju był deluxe.
Zostałem nawet od razu poproszony o dane do faktury, aby mogła przygotować ją na mój przyjazd. A to nie często się zdarza w hotelach na etapie rezerwacji.
Wsiadając do taksówki na lotnisku powiedziałem kierowcy nazwę hotelu łamiąc sobie nieco język 🙂 Powiedział, że też ma problem z wymową Bayjonn, ale wie o jaki hotel chodzi.
Dopytałem na miejscu. Nazwę wymawia się – Bajon. Nie ma specjalnego znaczenia. Nie nawiązuje też ponoć do określenia – bajońskie sumy (od nazwy francuskiej miejscowości Bayonne, geneza tego określenia sięga czasów napoleońskich). Choć ceny pokoi nie należą do ekonomicznych 🙂
Bardzo kameralna recepcja, ale ruchliwa. Nawet teraz jak piszę artykuł siedząc na sofie w lobby ciągle coś się dzieje.
Recepcjonista powitał mnie z uśmiechem, a zameldowanie przebiegło sprawnie.
Wspomniał, że zarezerwowałem jego ulubiony pokój, a na koniec życzył przyjemnego pobytu.
Faktycznie, pierwsze wrażenie bardzo pozytywne.
Przestronna powierzchnia, w sumie 31 m2
Cechą charakterystyczną tego pokoju jest, obok jego wysokiego standardu, widok na Dom Zdrojowy i deptak Monte Cassino, który można podziwiać z okna.
Urządzony jest w przyjemnych, jasnych barwach. Czysto i schludnie.
Niestety, przy łóżku brakuje dodatkowego kontaktu na wysokości szafki nocnej. Jest tylko jeden kontakt za szafką, do którego jednak wpięta jest nocna lampka.
Drewniane żaluzje na oknach choć dobrze wyglądają i pasują do całości, to ze względu na prześwity i wschodni widok z okna, mogą przeszkadzać w śnie.
W pokojach deluxe łazienki są przeszklone. Fajnym rozwiązaniem są przesuwane drewniane żaluzje, którymi można zasłonić szklaną ścianę, za która jest prysznic. Aż się prosi o prysznice deszczowe w takim obiekcie, przynajmniej w pokojach wyższej kategorii.
Drewniany blat pod umywalką nie jest zabezpieczony przed działaniem wody i widać już tego efekty.
W łazience oświetlenie jest zbyt ciemne.
I moim zdaniem, w takim hotelu ręczniki powinny być lepszej jakości i puszyste, te są cienkie i wyglądają na sprane.
Zastanawia mnie papierowa opaska na toalecie – zdezynfekowane. W obiekcie tej klasy to oczywiste, że higiena jest na najwyższym poziomie. To mi się kojarzy z motelami czy hostelami. Szkoda pieniędzy na te opaski.
Nie bardzo też rozumiem co robi dozownik z balsamem do ciała wewnątrz kabiny prysznicowej.
Byłem trochę zaskoczony bierną postawą pani na recepcji, kiedy zapytałem jak dojechać na stadion na koncert. Odpowiedź brzmiała – taksówką. Musiałem sam poprosić, czy mogłaby sprawdzić połączenia kolejowe w internecie. A taka propozycja powinna wyjść ze strony pracownika.
No i gości obsługuje się na stojąco. Ale to jedyna uwaga jaką mam do obsługi.
Wymeldować się musiałem o czasie ze względu na kolejny dzień pełnego obłożenia hotelu. Pogratulować.
Personel generalnie wykazał się wysokiej jakości obsługą. Także wszyscy mijani na piętrze lub w recepcji pracownicy pozdrawiali jako pierwsi.
To zapewne kwestia szkoleń i certyfikatu firmy Złoty Standard. Sam hotel zdobywa wiele nagród, wyeksponowanych w lobby.
Z resztą na portalu Booking.com, „personel” ma najwyższe noty, obok „czystości” i „lokalizacji”. Wszystko się zgadza.
Trochę liczb:
Ceny pokoi zaczynają się od 470 zł
Śniadanie 45 zł/osoba (nie korzystałem)
Parking 50 zł/doba
P.S. Po powrocie dostałem maila z hotelu z podziękowaniami za wizytę. To co raz częściej stosowana forma utrzymania relacji z gośćmi, pozyskania ich opinii na temat pobytu oraz zachęcenia do polubienia fanpage’a na Facebook’u.
Swoją drogą ciekawa stopka mailowa…
lumir
Jaka cena tego pokoju deluxe?