Hotel Altus Palace we Wrocławiu – recenzja

reklama

W październiku tego roku słynny Przewodnik Michelin po raz pierwszy przyznał Klucze blisko 2.5 tys. hoteli na całym świecie. To nowe wyróżnienie, które ma pełnić dla branży hotelarskiej rolę analogiczną do Gwiazdek Michelin w gastronomii. Inspektorzy odwiedzili ponad 7 tys. obiektów, oceniając je według pięciu uniwersalnych kryteriów: jakości obsługi, spójności koncepcji, autentyczności doświadczenia, charakteru miejsca i relacji między ceną a oferowanym standardem. Podobnie jak w przypadku Gwiazdek, tak i tutaj obiekty mogły zostać nagrodzone jednym, dwoma lub trzema Kluczami (więcej informacji TUTAJ).

W globalnej selekcji Michelin Keys 2025 wyróżniono 12 obiektów z Polski, z czego pięć otrzymało dwa Klucze, a siedem – jeden Klucz. Jednym z wyróżnionych jednym Kluczem jest pięciogwiazdkowy Altus Palace we Wrocławiu, gdzie niedawno sam miałem okazję się zatrzymać.

Według klasyfikacji Michelin, jeden Klucz oznacza „szczególny” pobyt: To prawdziwa perełka o unikalnym charakterze i tożsamości. Może wyróżniać się nieszablonowym podejściem, oferować coś wyjątkowego lub po prostu być jednym z najlepszych w swojej kategorii. Obsługa zawsze wychodzi poza standard, zapewniając znacznie więcej niż podobnie wyceniane obiekty.

A jakie było moje doświadczenie?

 

 

Pałac Leipzigera – nowe życie, dawny blask

Budynek obecnego hotelu wzniesiono w 1874 roku jako rodzinną rezydencję lokalnego bankiera Ignatza Leipzigera. Został zaprojektowany i wykonany w iście pałacowym stylu. Zadanie powierzono znanemu architektowi Karlowi Schmidtowi, który odpowiadał m.in. za budowę Opery Wrocławskiej. Na przestrzeni lat pełnił także funkcje administracyjne i biurowe, aż jego wygląd i stan techniczny znacznie się pogorszyły. Do czasu, gdy firma Torus z Gdańska kupiła obiekt, postanowiła go odrestaurować i zaadaptować na pięciogwiazdkowy hotel.

Nie lada wyzwaniem formalnym, technicznym i finansowym była trwająca trzy lata renowacja budynku. W wyniku prac konserwatorskich zostały odsłonięte i odrestaurowane detale architektoniczne w renesansowym i barokowym stylu. Zachowała się cenna sztukateria, stiuki marmoryzowane (imitujące marmur), część zabytkowej stolarki, parkietów intarsjowanych drewnem egzotycznym i boazerii. Występujące braki i ubytki zostały uzupełnione lub odtworzone, jak na przykład lustro w sali balowej nad kominkiem, którego oryginalne fragmenty odkryto za starym tynkiem. Podczas szczegółowych badań stratygraficznych zidentyfikowano miejsca pierwotnych złoceń i zostały one ponownie pozłocone dużą ilością 24-karatowego złota w płatkach. Gruntowna rewitalizacja budynku odbywała się pod nadzorem Miejskiego Konserwatora Zabytków.

 

 

Pierwsze wrażenie

Atutem hotelu, poza samą architekturą, jest centralna lokalizacja, tuż obok Ogrodu Staromiejskiego, w połowie drogi między głównym dworcem kolejowym a Rynkiem. Idąc do hotelu przechodzi się przez zazieleniony skwer. Szkoda tylko, że przed samym wejściem do dawnego pałacu brakuje bardziej przemyślanej aranżacji kwiatowej. Donice prezentowały się dość skromnie.

W holu recepcyjnym z łukowatym sklepieniem, zamiast klasycznej wysokiej lady stoją biurka i cały proces rejestracyjny odbywa się na siedząco. Recepcjonistka zaproponowała na powitanie napój, do wyboru wodę lub Prosecco, a na koniec pomoc z bagażem. Portier był obecny w holu, ale nie uczestniczył aktywnie w procesie powitania, jak chociażby wskazaniem drogi do windy. Kilka minut po wejściu do pokoju zadzwoniła recepcjonistka z kurtuazyjnym pytaniem czy wszystko jest w porządku.

 

 

Architektom udało się połączyć ponad 150 lat historii miejsca z nowoczesną aranżacją, nadając hotelowi eleganckiego i jednocześnie współczesnego charakteru. Centralnym punktem holu wejściowego jest imponująca klatka schodowa ze zdobionymi poręczami, marmurami karraryjskimi, kolumnami i sztukateriami, zwieńczona podświetlonym dachem. Na podłogach wyłożono czarno-biały marmur (ten sam wzór wykorzystano na wykładzinach) oraz zachowano oryginalne ceramiczne płytki. Z sufitów zwisają zarówno kryształowe żyrandole, jak i designerskie lampy, z kolei ściany zdobią kolaże Rity Zimmerman. Na uwagę zasługuje spójna identyfikacja wizualna – tabliczki informacyjne, numeracja pokoi i kierunkowskazy.

 

 

Ciekawym detalem są minimalistyczne rysunki na tapetach, które zauważyłem idąc do pokoju, przedstawiające postacie. Dekoratorzy wnętrz hotelu zainspirowali się wykonanymi ołówkiem grafikami świetnie zachowanymi na fragmencie sztukaterii, a odkrytymi podczas prac konserwatorskich, autorstwa zapewne jednego z robotników pracujących przy dawnej przebudowie pałacu.

 

 

Komfort pokoju

W hotelu Altus Palace znajduje się 81 pokoi i apartamentów urządzonych w przytulnym stylu. Mój pokój typu Standard był dość przestronny, z wysokim sufitem i oknem. Na plus jest szerokie, bardzo wygodne łóżko, zestaw do prasowania, ekspres do kawy, elegancka porcelana, a jako osoba preferująca herbatę doceniam kubki, a nie same filiżanki. W łazience kosmetyki marki Lalique (balsam do ciała, osobno żel i szampon, odżywka) w dozownikach oraz duże ręczniki kąpielowe.

 

 

Jednak zważywszy na pięciogwiazdkowy standard, szlafroki jedynie w rozmiarze XXL, choć to wygodne od strony operacyjnej, to za mało. Dobrym zwyczajem jest podział na rozmiar S/M i L/XL, a na życzenie dostarczenie do pokoju szlafroku XXL. Ponadto w takim hotelu kapcie powinny być co najmniej z frotte, jak nie welurowe (choć to już wyższy koszt), a nie z cienkiej flizeliny. Dbając o detale, lista kanałów telewizyjnych przy łóżku powinna być wydrukowana na papierze dobrej jakości i spójna graficznie z papeterią, a nie zwykłej kartce z drukarki.

 

 

Mam jeszcze uwagi do samego Housekeepingu. Włosy na podłodze w łazience i prześcieradle są niedopuszczalne! Panie pokojowe, inspektorka pięter i konserwator techniczny nie zwrócili na mnie ani raz uwagi (uśmiech, zwrot grzecznościowy), mijając mnie na korytarzach.

 

W wolnym czasie

Goście hotelu mogą wypocząć w zlokalizowanej w podziemiu strefie Wellness z dużym jacuzzi, suchą i mokrą sauną, a także poćwiczyć w całodobowej sali fitness z bieżnią, rowerkiem, orbitrekiem i hantlami. Dostępna jest oferta zabiegów Spa, ale taką usługę trzeba zamówić z wyprzedzeniem, gdyż nie ma terapeutów na miejscu.

 

 

Bar znajduje się na pierwszym piętrze, jednak z dala od ciągu komunikacyjnego (poza szybem windowym). Powinien zostać zaprojektowany w lounge’u ze stołem coworkingowym, między recepcją a windami, co by zachęciło gości do przesiadywania tam. A tak i bar i lounge były wyludnione. Wzorem butikowych hotelu, z czym spotkałem się za granicą, w lounge’u mógłby być tzw. Honesty Bar, czyli napoje alkoholowe i niealkoholowe, którymi goście sami się częstują i wypisują na siebie rachunek.

 

 

Kręcąc się po hotelu, zajrzałem do… publicznej toalety. Lubię to robić w pięciogwiazdkowych hotelach. Ciekawi mnie, jak do projektu podszedł architekt. A to także jest wyznacznikiem standardu hotelu – funkcjonalność (oświetlenie), estetyka (użyte materiały) i detale. Zabrakło mi tutaj kwiatka, balsamu do rąk i flakonu zapachowego. Idealnie, gdyby na wyposażeniu toalety dla pań były akcesoria higieniczne (podpaski, tampony).

 

 

Kulinarne doświadczenie

Restauracja Wierzbowa15 oferuje prawdziwe doświadczenie kulinarne. Wszystko tu współgrało – muzyka, światło, wystrój, prezentacja dań, jakość jedzenia i obsługa. Nic dziwnego, że została wyróżniona przez Michelin także w przewodniku po polskich restauracjach. Hotel nawiązał współpracę z Juanlu Fernándezem, uznanym hiszpańskim szefem kuchni z Jerez de la Frontera, wyróżnionym dwoma gwiazdkami Michelin oraz tytułem w plebiscycie The Best Chef Awards.

 

Czytaj więcej: Przewodnik MICHELIN 2025: 108 wyróżnionych restauracji w Polsce, w tym 7 z gwiazdkami

 

 

Kelner Bartek odprowadził mnie do stołu, przedstawił się, zaproponował (zasugerował) na początek wodę i sezonową lemoniadę oraz zabrał ze stołu nakrycie dla drugiej osoby (byłem sam). Jak przystało na restaurację typu fine dining, otrzymałem na początek amuse bouche (przekąskę) w postaci arancini (sycylijskie danie, smażone kulki z ryżu z nadzieniem, w panierce z bułki tartej, przypominające wyglądem małe pomarańcze – arancia po włosku). Bartek miał dobrą wiedzę o serwowanych daniach.

Zamówiłem:

+ Zupę krem z pietruszki, podaną z naparem z białych warzyw i rogalikiem jabłkowym ułożonym na ziarnach kawy.

+ Przystawkę z pstrąga pochodzącego z bio hodowli w Zielenicy, podanym z marynowaną gruszką, kiszoną rzepą, posypanym przy stole „śniegiem” z rukwi wodnej, a do tego z tostami z focacci.

+ Na deser rabarbar podany z budyniem szałwiowym i lodami śmietankowymi okrytymi ciastkami. Przed właściwym deserem otrzymałem pre-deser w postaci sorbetu z owocami granatu na przeczyszczenie kubków smakowych. ŁAŁ.

 

Czytaj więcej: Fine Dining – kultura kulinarnej celebracji

 

 

Śniadania serwowane w hotelu Altus Palace są znakomite, zarówno jeśli chodzi o asortyment na bufecie, jak i dodatkowe dania do bezpłatnego zamówienia z karty menu – jajecznica i omlet z dodatkami, jajka sadzone na boczku, jajka po benedyktyńsku, naleśniki z twarogiem, owsianka, ciasto francuskie z kremem chantilly i wiśniami. I można zamówić wszystko!

W przeciwieństwie do panującego obecnie trendu „gołych” blatów z podkładkami, stoły nakryte są tradycyjnym białym obrusem, dodatkowo stoi karafka z wodą, co uważam za bardzo praktyczne.

Personel kelnerski był młody, uprzejmy i było go całkiem sporo. Mój stół był na bieżąco obsługiwany, niepotrzebne naczynia zabierane. ALE: zostałem z góry przy wejściu obciążony za śniadanie (w sumie, to pierwszy raz się z tym spotkałem w pięciogwiazdkowym hotelu), zabrakło mi odprowadzenia mnie do stołu, zabrania zbędnego drugiego nakrycia, wskazania bufetu i zaproponowania chociażby pierwszego gorącego napoju. Gdy zapytałem kelnera o której kończy się doba hotelowa, usłyszałem – niestety nie wiem. Niby drobiazgi, ale mają znaczenie.

 

 

Zrównoważone działania

Hotel Altus Palace deklaruje swoją działalność w odpowiedzialny i zrównoważony sposób. Wśród zielonych praktyk wyróżnia: zmianę pościeli po drugiej dobie pobytu, segregację odpadów, zmniejszanie objętości odpadów poprzez stosowanie zgniatarki do śmieci, stosowanie kosmetyków w większych dozownikach z biodegradowalnych tworzyw, oświetlenie na korytarzach na fotokomórki, klimatyzacja pokoju uzależniona od zamknięcia okien, elektroniczny obieg faktur i dokumentów, szklane butelki na wodę w pokojach, metalowe słomki w restauracji i barze, drewniane sztućce do dań na wynos, drewniane karty do pokoi, współpraca z organizacją Too Good To Go w celu przeciwdziałania marnowaniu jedzenia. Są to dość powszechne praktyki, ale dobrze, że są. Jednak w pokojach używane są foliowe worki na śmieci i kapcie także pakowane są w plastik.

W związku z dynamicznym rozwojem sieci Destigo Hotels, w ramach której działa hotel, widziałbym stworzenie w strukturach firmy stanowiska do spraw zrównoważonego rozwoju i przyjęcie spójnych norm dla każdego obiektu, również jeśli chodzi o budowę hoteli, tak aby uniknąć greenwashingu.

 

 

Reasumując. Uważam, że Altus Palace należy do topowych hoteli we Wrocławiu i jest jednym z ciekawszych wyborów, jeśli chodzi o hotele premium w Polsce.

 

Trochę liczb:
pokój – od 500 zł
śniadanie bufetowe – 130 zł
zupa krem – 36 zł
filet z perliczki – 130 zł
masaż ciepłymi kamieniami – 790 zł / 50 min.

 

Dziękuję, że przeczytałeś/aś mój artykuł do końca.

Komentarze

komentarzy

Post a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazine made for you.

Featured:

No posts were found for provided query parameters.

Elsewhere: