15 irytujących zachowań gości hotelowych
Korzystanie z usługi hotelowej, nawet za bardzo wysokie ceny, wcale nie oznacza, że gość może pozwolić sobie całkowicie na wszystko. Są goście, którzy niestety o tym zapominają i swoim zachowaniem irytują nie tylko obsługę, ale i innych gości.
Palenie w pokoju dla niepalących
Hotele odchodzą od dzielenia pokoi dla palących i niepalących. Palenie nie jest w modzie, więc i hotele wprowadzają całkowity zakaz palenia. Nie chodzi tu o dyskryminację osób palących, ale o to, że niepalący goście nie akceptują przebywania i nocowania we wnętrzach, w których czuć tytoń, a dearomatyzacja pokoju jest trudna i wymaga wyłączenia go ze sprzedaży, co powoduje straty dla hotelarzy. Mimo zakazów, próśb i wysokich kar finansowych są jednak goście, którzy nic sobie z tego nie robią.
Kradzież ręczników i szlafroków
Tak, nazwijmy rzeczy po imieniu. Wynoszenie z hotelu asortymentu, który jest wielokrotnego użytku i powinien zostać w hotelu jest kradzieżą. Lista rzeczy wynoszonych przez gości jest długa, łącznie z telewizorami, lampami i obrazami, ale prym wiodą miękkie ręczniki kąpielowe, a także szlafroki. Niektóre hotele przewidując zachowanie swoich gości umieszczają informacje w pokojach o możliwości zakupu poszczególnego asortymentu z podaniem ceny zakupu. Pamiętajcie, że hotel może obciążyć kartę gościa po wyjeździe jeśli stwierdzona została kradzież. Generalnie z pokoju możesz zabrać to, co jest przeznaczone do zabrania lub co po użyciu przez Ciebie nie nada się do ponownego użycia przez kolejnego gościa, tj. kosmetyki w jednorazowym opakowaniu oraz inne akcesoria łazienkowe (czepek, waciki, szczoteczkę do zębów itp.), jednorazowe kapcie, długopis/ołówek i notatnik oraz papeterię, a także czasopisma.
Bałaganienie w pokoju
Śmieci i resztki jedzenia na podłodze, rozlewanie napojów po meblach, rozrzucanie ubrań, a nawet fekalia w umywalce czy na wykładzinie. Tak, takie zachowania niestety są standardem dla niektórych osób korzystających z hoteli, nawet tych klasy premium. To w jakim stanie jest pokój w trakcie pobytu, czy po wyjeździe, wiele mówi o gościu hotelowym, po którym często nie spodziewalibyśmy się takiego zachowania. Zawsze zostawiaj po sobie względny porządek.
Polerowanie butów ręcznikiem
Ręcznik łazienkowy użyty do wyczyszczenia brudnych butów często się już nie dopierze, mimo to są goście którzy go używają do takich celów. W pokojach w hotelach kategorii 3 – 5* znajdziecie szmatkę, czy gąbkę do czyszczenia obuwia oraz maszynę do polerowania butów w lobby. W 5* hotelu powinna być dodatkowo dostępna (choć nie jest wymagana przepisami) usługa czyszczenia butów. W warszawskim hotelu Marriott w lobby jest nawet stanowisko pucybuta, z kolei w InterContinentalu goście mogą wystawić wieczorem buty przed drzwi pokoju, które w nocy zostaną bezpłatnie wypolerowane przez obsługę.
Oszukiwanie na minibarze
Goście bywają bardzo kreatywni, tak że do buteleczki po czystej wódce z płatnego minibarku wlewają wodę lub herbatę zamiast ‘Jasia Wędrowniczka’. No i potrafią nie przyznać się do konsumpcji asortymentu z minibarku. Hotel może obciążyć kartę gościa po jego wyjeździe.
Zamawianie jedzenia spoza hotelu
Z oczywistych względów nie jest to zadowalająca sytuacja dla hotelarzy, którzy mają w swojej ofercie restaurację i room service. A jeszcze niektórzy goście potrafią poprosić recepcję o numer telefonu do pizzerii, czy najbliższego „chińczyka”. Niemniej gość może sobie sam zamówić, czy przynieść jedzenie z zewnątrz nie pytając obsługę o zgodę.
Żądanie nieracjonalnej rekompensaty
Niektórzy goście z notorycznego użalania się i awanturowania uczynili sposób na tanie podróżowanie. Nadmierne uleganie takim osobom psuje usługę, obniża standard obiektu i jest po prostu nie fair wobec innych gości. Wyłudzaniem i napastliwym zachowaniem, można więcej stracić, niż zyskać. Jeśli zostaniesz pozytywnie zapamiętany, możesz liczyć na lepsze traktowanie i większe względy obsługi.
Prowadzenie głośnych rozmów telefonicznych
Ani inni goście ani obsługa nie muszą i nie chcą wysłuchiwać głośno omawianych przez telefon w częściach publicznych hotelu szczegółów służbowych rozmów i prywatnych spraw, wprowadzających ich w zakłopotanie, czy zakłócających ich spokój oraz pracę.
Pozwalanie dzieciom na głośne zachowanie
Gościom z naszego otoczenia oraz pracownikom frontowym może także przeszkadzać głośne zachowanie dzieci, którym rodzice pozwalają na to, zostawiając ich samym sobie, aby się „bawiły”. Ucz swoje dziecko kulturalnego zachowania w miejscu publicznym, najlepiej dając dobry przykład własnym zachowanie, bo czym skorupka za młodu…
Oczekiwanie wcześniejszego zameldowania
A nawet żądanie udostępnienia pokoju przed rozpoczęciem się oficjalnej doby hotelowej (w zależności od hotelu może to być godzina 14 lub 16) i to mimo tego, że pokój jest jeszcze nieposprzątany. Baaa, nawet mimo tego, że jest jeszcze zajęty przez innego gościa, który ma czas na wymeldowanie. Oczywiście awantura na całego i nich wszyscy dookoła usłyszą jak niezadowolony z tego powodu jestem. Co recepcjonista może w takiej sytuacji zrobić? Przede wszystkim zadzwonić do inspektorki pięter i zapytać czy pokój jest w trakcie sprzątania i ile to jeszcze potrwa (jeśli pokój jest gotowy, to jak najbardziej zameldować gościa), przyjąć bagaż na przechowanie, zaprosić do skorzystania z innych usług hotelu – spa, bar, restauracja, czy wręczyć mapkę miasta i „wysłać” na spacer i poinformować, że jak tylko pokój będzie gotowy to dadzą znać.
Urządzanie głośnych imprez w pokoju
Apartament hotelowy to idealne miejsce, w mniemaniu gości, na zorganizowanie imprezy urodzinowej, wieczoru panieńskiego, czy kawalerskiego. Zazwyczaj hotele, znając taki powód wynajmu pokoju, odmawiają przyjęcia rezerwacji, ale goście nie zdradzają swoich zamiarów. Głośne zabawy i zakłócanie ciszy innym gościom spowoduje wizytę ochrony lub policji, a nawet nakaz opuszczenia hotelu.
Niestosowny ubiór
Rozumiem, że w hotelu resortowym można chodzić po obiekcie w kąpielówkach i klapkach, ale niestosowne jest wchodzenie do hotelowej restauracji np. na śniadanie spoconym w stroju prosto z siłowni. Należy przestrzegać określonego w hotelach dress code’u lub zwyczajnie przyjętych zasad kultury.
Wynoszenie jedzenia z restauracji
Robienie kanapek na zapas to domena gości zwłaszcza w hotelach resortowych typu all inclusive, „bo po co ma się zmarnować skoro już zapłaciłem”. Choć znam przypadek jednej pani, stałego gościa 5* hotelu w Warszawie w którym pracowałem, która, ku zdziwieniu innych gości, całkowicie nie kryjąc się z tym, chowała do torebki bułki, ciastka, a nawet udka kurczaka!
Waletowanie osób niezameldowanych
Po co płacić za dodatkową osobę, nawet jeśli cena pokoju jest niższa, właśnie dlatego że jest w nim zameldowana tylko jedna osoba. Ale już trzeba mieć tupet, żeby taką niezameldowaną osobę wprowadzić do restauracji na śniadanie i wmawiać obsłudze, że to wina recepcji, że na liście jest wpisana tylko jedna osoba. Pamiętajcie, że osoba niezameldowana w hotelu, przebywa w pokoju na wyłączną odpowiedzialność gościa i to on ponosi winę w przypadku rabunku lub zniszczeń w pokoju, dokonanych przez drugą osobę.
zdjęcia: materiały prasowe
Komentarze
7 Comments
-
Jakub
Bardzo fajny temat, spotkałem się chyba z każdym przypadkiem. Pracując w 3 hotelach w Warszawie 2×5* i 3* oraz jeżdżąc jako gość. Sam wszedłem na śniadanie w tshirt-cie ale świeżym. Byłem na wakacjach w hotelu biznesowym. Siedzieliśmy we czwórkę w stylu wakacyjnym, chyba nie przeszkadzaliśmy panom w garniturach pare stolików dalej.
Nie wspomniałeś o chamstwie w stosunku do pracowników, często wulgaryzmach nawet w stosunku do kobiet. Świat hoteli jest piękny ale trzeba być wytrwałym i łapać okazje. No i lubić ludzi, czerpać radość z pomagania. -
Ppp
W sprawie czasu zameldowania lub wymeldowania – czasem spór może wynikać z BEZMYŚLNOŚCI dyrekcji hotelu. Sprawdzałem niedawno oferty w Świnoujściu i stwierdziłem, że prawie wszystkie mają dobę hotelowa od godziny 14-tej. Tym czasem do tak dalekiego miasta wielu ludzi przyjeżdża pociągami nocnymi, czyli na rano! Czyli na “dzień dobry” gość ma się pałętać sześć godzin po obcym mieście, po całonocnej jeździe pociągiem…
Kilka lat temu “geniusze” w sanatorium w Kołobrzegu kazali opuszczać pokoje już o 11-tej, wiedząc, że wielu ludzi jedzie do domu pociągiem po 18-tej. Moja mama nie jest w stanie usiedzieć na ławce pół dnia, a chodzić też nie da rady – poszedłem załatwiać sprawę. Najpierw spokojnie, ale kierowniczka zażądała 40zł za trzy godziny zwłoki, co uznałem za bezczelność i bardzo ostro ją zbeształem. Wyszliśmy ok. 15-tej bez dopłacania, ale nie była to jedyna przykra sytuacja, więc to sanatorium jest u nas “spalone”.
Trzeba wiedzieć, gdzie się ma obiekt, jak ludzie przyjeżdżają i MYŚLEĆ.
Pozdrawiam.-
renia
Drogi Panie Ppp,
domyślam się z opinii, że nie jest Pan hotelarzem a gościem ;0)
proszę jednak pamiętać, że godziny zameldowań i wymeldowań nie wynikają z tego, iż nie chcemy wpuszczać gości wcześniej a z tego, że goście poprzedzający pobyt maja czas do godz np. 12:00 a następnie jest to czas dla Pań Pokojowych np od godz: 15:00. mówimy oczywiście o pokojach zajętych. Inaczej jest w przypadku, gdy pokój jest wolny, to nie wierzę, że hotelarz nie udostępni go wcześniej, bo np. nie ;0) jeśli tak zrobi, to znaczy, że daleko mu do profesjonalizmu. Ale podam Panu tez inny przykład, jeśli wolnych pokoi jest niewiele lub wcale z uwagi na pełne obłożenie, to proszę sobie wyobrazić sytuacje, gdy pozwalamy gościom pozostać dłużej niż mówi o tym regulamin i przyjeżdża bez rezerwacji gość, który szuka noclegu. My tym sposobem nie możemy mu po rozpoczęciu doby zapewnić pokoju i kazać czekać aż pokój się zwolni, posprząta. Znajduje się ten Pan w takiej samej sytuacji i powie….muszę się błąkać po mieście bo sami nie wiedzą o której zaczynają dobę. klient sobie pójdzie, zrobi złą opinię i hotel nie zarobi ;0) tak więc drogi Panie Ppp , nie do końca ma Pan rację . Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mojego Hotelu a zapewnimy Panu profesjonalizm tak aby żaden gość nie czuł się wyrzucony , niewysłuchany lub żle potraktowany ;0)
RK -
Miśka
Szanowny Panie Ppp. Chyba nie ma Pan pojęcia o pracy w hotelarstwie. Owszem jest tak , że jakiś procent Gości hotelowych przyjeżdża z samego rana i chce opuścić pokój późnym wieczorem- jest rozwiązanie- należy pokój zarezerwować dobę wcześniej i o dobę dłużej. Jestem pewna że większość hoteli nie pobierze 100 % opłaty za te dodatkowe doby. kwestia czy wie się gdzie ma się obiekt i jak ludzie przyjeżdżają nie jest to kwestia myślenia !!! Jeden obiekt jest nad morzem a drugi w górach- więc niech pomyślę : gdzie mamy zrobić dobę od np. 8.00 do 20.00 ? w górach – bo mogą przyjechać Goście z zachodu ? czy nad morzem – bo przyjadą Goście z dołu kraju ?
Osoby o takim toku myślenia zawsze będą mega nie zadowolone i zawsze znajdą powód do reklamacji. Jest to zmora hotelarzy- a wystarczy Drogi Panie myśleć > Pozdrawiam serdecznie
-
-
Jutrzenka
Eech. Takie znajome. Pracowałam na recepcji. Również sama wynajmuje pokoje w domu i powiem szczerze, że takie zachowanie to już prawie że norma. Doba kończy się o 11.00 a zaczyna o 14.00. Goście nie przyjeżdżają o 14.00 czy tej nawet 13.00. Nie. Przyjeżdżają o 9.00 rano z pretensjami czemu pokój już na nich gotowy i czysty nie czeka. Płacić nikt nie chce pierwszego dnia. Bo jak to mówią nie mają gotówki przy sobie. No śmieszne. Niektórzy są na tyle bezczelni, że mówią, że zrobią przelew po wyjeździe. Tak, tak na pewno. Zapomnieliście też wspomnieć tutaj o zwierzętach. Rezerwują pokój nie mówiąc nic o zwierzętach, albo mówią: mamy malutkiego pieska który nie brudzi i nie szczeka. A potem przyjeżdżają z dogiem niemieckim czy husky (tak miałam taką sytuację w hotelu). Hałas? Rezerwuje kobieta nocleg na 13 osób. Myślisz, że przyjadą parki. A tu 13 wielkich facetów przyjeżdża sobie zrobić wieczór kawalerski. Oczywiście jak to na wieczorach alkohol. Ale tym razem również dopalacze. Demolują Ci stoły, krzesła, szafki. Niszczą sztućce, talerze wszystko co się da. Agresywni rzucają się czemu mają opuścić lokum. Albo inna sytuacja. Przyjeżdża sobie parka do hotelu w którym są czajniki w pokojach, suszarki, ręczniki itd. Po ich wyjeździe nie ma suszarki, ręcznika i uwaga czajnika też. Dalej? Hmm ucieczka z hotelu. Raz na mojej zmianie parka wyszła sobie z hotelu tylnym wyjściem i nie zapłaciła za pobyt. Nikt z szefostwa hotelu nie wpadł na to by lepiej zabezpieczyć kamerami tylne wyjście. Takich przykładów można opisywać na pęczki. Noo i jak to wszędzie brud i smród. Ściany opryskane winem, szampanem. Pościele z dziurami wypalonymi od papierosa. Tak tak. Tacy są goście. Brudasy, syfiaże i awanturnicy. A my musimy znosić ich kaprysy. Powinno się zrobić specjalną gablotę dla takich syfiaży czy awanturników że zdjęciami ich twarzy i podpisami. Taka ściana wstydu. Ciekawe czy wtedy mieliby odwagę powtórnie tak się zachować.
-
M
Ja jestem gościem w hotelu 3* i widzę pokój w miarę czysty a sprawdzam bo jestem z 3 latkiem i jest pandemia…po wierzchu czysto ale za szafka nocna szukając kontaktu by podłączyć ładowarkę szok. Pajęczyny i….rzęsy sztuczne porozrzucane w strzępach. Generalnie staram się dbać i pilnować by moje dziecko nie brudziło nadto ale No przesada by za taka cenę mieć muchy i pająki obok głowy. Pomijając , ze jesteśmy jednymi z 3 gości hotelowych nie będących na „koloniach”. Tak 120 osób dzieci na obozie = biegają, dra się, trzaskaja drzwiami a my siedzimy w pokoju I mamy dosc a to 1 noc z 8 A oni maja być tez do wtedy co my. Oszaleje.
Nikt nas nie uprzedzał , ze maja cały hotel młodzieży i hucznych zabaw przewidywanych na częściach wspólnych hotelu. Dramat.
Hania
Oj rozbawił mnie ten artykuł, choć zachowania rzeczywiście są przerażające.