Hotel St. Petersbourg – recenzja

reklama

Oferta oryginalnych hoteli w Tallinnie jest raczej uboga, choć samo miasto jest bardzo atrakcyjne turystycznie i warte zwiedzenia przez weekend.
Butikowy 5* Hotel St. Petersbourg ma bardzo dobrą lokalizację na Starym Mieście i atrakcyjny styl 27 pokoi. Otwarty 1 marca 1850 roku jest najstarszym nieprzerwanie funkcjonującym hotelem w Tallinnie. Sam budynek datowany jest na 14. wiek.
W 1940 hotel został znacjonalizowany na rzecz Związku Radzieckiego i służył do zakwaterowania oficjeli rządowych, m.in. Leonida Breżniewa.
Gościli w nim m.in. sekretarz stanu i kandydatka na prezydenta USA Hillary Clinton oraz Ray Charles.

Hotel należy do zrzeszenia Small Luxury Hotels of the World.

Kiedy napisałem do hotelu, że na stronie Booking.com znalazłem niższą cenę za pokój standardowy niż na stronie hotelu i zapytałem, czy oferują gościom jakieś benefity za rezerwacje bezpośrednie, otrzymałem odpowiedź, że nie tylko przyjmą moją rezerwację po niższej cenie, ale także otrzymam upgrade do wyższej kategorii pokoju i bezpłatny transport z lotniska Mercedesem Klasy E.
Ciągle powtarzam – zawsze porównujcie ceny danego hotelu w wyszukiwarce i sprawdzajcie co hotel oferuje w zamian za rezerwacje bezpośrednie.

Obecny styl hotel zawdzięcza niedawnemu remontowi przeprowadzonemu przez londyńskie biuro architektoniczne Andrew Martin.
Zdjęcia wiszące na ścianach w pokojach i częściach publicznych nawiązują, i tam też zostały wykonane, do baletu rosyjskiego w Sankt Petersburgu.
Obsługa nie potrafiła mi tylko wyjaśnić, co w wejściu robi Oscar 🙂

Zostałem zameldowany na siedząco na sofie w lobby. Recepcjonistka płynną angielszczyzną przekazała mi wszelkie informacje i odprowadziła do pokoju. Zważywszy na luksusowy i butikowy charakter hotelu, zabrakło mi zaoferowania choćby herbaty, czy szklanki wody na powitanie.

Pokój przestronny. Łóżko wygodne, choć niestety składało się z dwóch pojedynczych łóżek bez nakładki, przez co się rozjeżdżało i miało przerwę. W obiekcie luksusowym tak być nie powinno.
Telewizja hotelowa miała ubogi wybór kanałów, bez programów filmowych po angielsku. Takie niedociągnięcia w ofercie widzę w wielu hotelach niestety. Kanał informacyjny po angielsku jest zdecydowanie niewystarczającą opcją dla osób anglojęzycznych. Polskich kanałów TV nie oczekuję, choć pamiętam że Hotel Adlon Kempinski w Berlinie miał w pakiecie TVP Info.
Wieczorem pokój był przygotowany do snu, a bezpłatna woda stała na szafce nocnej.

Wielkanocny poranek był na szczęście słoneczny, mimo prognozowanego śniegu. Zamiast schodzić do restauracji wolałem, jak zawsze, zamówić śniadanie do łóżka 🙂

Hotel St. Petersbourg posiada dwie restauracje.
Jedna o nazwie Hermitage (nawiązuje do nazwy carskiego pałacu zimowego w Sankt Petersburgu) to bardziej taki elegancki Lounge Bar, niż typowa restauracja. Bardzo prosta karta z lekkimi daniami. Tutaj także podawane jest rano śniadanie w formie bufetu.

Drugą opcją jest tawerna w piwnicy hotelu o nazwie Golden Piglet Inn, która serwuje dania estońskiej kuchni, opierającej się na rybach oczywiście, jak łosoś, czy śledzie, oraz mięsie baranim i dziczyźnie.
Na przeciwko hotelu znajduje się bardzo popularna restauracja Rataskaevu 16 (tak jak jej adres), jednak konieczna jest rezerwacja, a ja przez weekend nie miałem szansy dostać wolnego stolika.


Baranina z kaszą

W Tallinnie wart rozważenia jest także drugi 5* hotel tego samego właściciela Hotel Schloessle, a także Three Sisters Hotel na Starówce należący do prestiżowego zrzeszenia hotelowego Relais & Chateaux. Z kolei Radisson Blu Sky Hotel oferuje bar na dachu z panoramicznym widokiem na miasto.

Trochę liczb:
Pokój ze śniadaniem – od 150 euro
Czekolada z minibarku – 6 euro
Baranina – 18 euro
Boeuf Stroganow – 15 euro
Uber z hotelu na lotnisko – 7 euro


Wejście do Starego Miasta – Brama Viru

Tallinn oferuje turystom piękną średniowieczną Starówkę, wpisaną na listę dziedzictwa UNESCO. Tutaj nie potrzebna jest mapa. Można sobie spacerować i na każdym kroku znajdzie się piękne kamienice, klimatyczne tawerny, restauracje i kawiarnie. Trzeba mieć na uwadze, że Estonia posługuje się euro, więc ceny są dość wysokie.

Czy wiedzieliście, że internetowy komunikator Skype powstał przy udziale programistów z Tallinna?


Pasaż Św. Katarzyny

Będąc w Tallinnie trzeba koniecznie spróbować piwa z lokalnych browarów. Tawerna Porgu znajdująca się w pobliżu hotelu St. Petersbourg oferuje największy wybór piw regionalnych.


Cerkiew prawosławna Alexander Nevsky


Kościół Św. Mikołaja

Poza Starym Miastem można spacerem dojść do 18-wiecznego pałacu Kadriorg, wybudowanego przez cara Piotra Wielkiego. Obecnie mieści się tu muzeum sztuki. Z sezonie letnim poza muzeum, atrakcją jest ogród pałacowy w stylu francuskim, największy w Estonii.


Ja i car Piotr I


widok z hotelu Radisson Blu

Ale Tallinn to nie tylko średniowieczna Starówka. Za dworcem kolejowym poza murami Starówki znajduje się postindustrialna dzielnica o nazwie Telliskivi Loomelinnak , gdzie w dawnych budynkach fabrycznych znajdują się galerie, restauracje, bary, pracownie architektoniczne. Jeszcze trochę czasu upłynie, aż widać będzie pełny efekt prac, ale warto się tam wybrać. To zupełnie jak nasza warszawska Praga.

A jakie są wasze doświadczenia z Tallinna?

Komentarze

komentarzy

Post a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazine made for you.

Featured:

No posts were found for provided query parameters.

Elsewhere: